środa, 8 czerwca 2016

Emma Amare:Geneza #5

Wstałam o godzinie 10. Wykąpałam się i umyłam włosy, które spięłam w koka. Ubrałam się w czarnom sukienkę za kolano ze wzorem w kwiaty oraz założyłam lordsy. Zeszłam na dół a tam był już Stark. Postanowiłam z nim porozmawiać na poważnie.
- Tony możemy porozmawiać ?- zapytałam.
- Przecież zawsze rozmawiamy.- odpowiedział i się uśmiechnął.
- Wiesz co zapomnij, że coś mówiłam.- rzekłam..
- Czemu się obrażasz ?- zapytał.
- Nie po prostu jednak nie chce rozmawiać.- odpowiedziałam.
Usiadłam na kanapie, a Tony obok mnie. Podał mi kawę.
- Lecimy ?- zapytał.
- Tak.- odpowiedziałam i poszłam na górę.
Pomalowałam włosy czerwoną kredą tak bym mogła je szybko zmyć oraz założyłam czarną sukienkę, czarną pelerynę z kapturem oraz czerwone szpilki.Zeszłam na dół.
- Ładnie ci w czerwonych włosach.- powiedział Stark.
- Ładnemu we wszystkim ładnie.- rzekłam i się uśmiechnęłam.
Tony założył swoją zbroję i podał mi na wszelki wypadek maskę. Złapałam się go i polecieliśmy. Dolecieliśmy do strefy wojny. Puściłam się jego i zdjęłam maskę. Budynki, które były zajęte przez wrogów zniszczyłam za pomocą tej dziwnej mocy.
- Spotkamy się za 10 minut w północnej części.- powiedział mężczyzna.
Pokiwałam głową i poszłam w kierunku budynków. Widziałam jak uzbrojony mężczyzna chciał zabić mężczyznę i jego syna. Zrobiłam nad nim salto i za pomocą mocy zabrałam jego broń, dałam mu z prawego sierpowego, a potem pokazałam mu jego najstraszniejszą myśl. Potem uderzyłam go tak, że zemdlał. Pomogłam wstać mężczyzną.
- Nie bójcie się jestem przyjaciółką.- powiedziałam po arabsku.
- Dziękujemy. Jak nazywa się nasza wybawczyni ?- zapytał mężczyzna.
- Black Cat.- odpowiedziałam i pobiegłam w wyznaczone miejsce.
Był już tam Stark, Uwolnił kobiety i dzieci. Potem ominął pocisk. Razem zniszczyliśmy kilka urządzeń produkowanych przez Tony'ego.











Lecieliśmy do domu, gdy pojawiły się jednostki bojowe wojska amerykańskiego.
- Musieli nas jakoś wykryć.- powiedział Stark i postawił mnie na ziemi.
- Zaraz po ciebie przylecę.- dodał.
W kolczyku miałam małą wersję Jarvisa, dlatego słyszałam jak Tony rozmawia z Rhodym. Potem blaszak przyleciał po mnie. Wróciliśmy do domu. Byłam tak zmęczona, że od razu poszłam spać. Następnego dnia zmyłam farbę z włosów i ubrałam się w białą sukienkę i białe trampki. Zeszłam na dół do salonu, jednak nie było tam Starka. Postanowiłam sprawdzić co robi geniusz więc zeszłam do warsztatu. Tony coś majstrował chyba z pendrivem, a koło niego była gazeta. Wzięłam ją i przeczytałam nagłówek ,, Black Cat i Iron Man to nasi nowi obrońcy. ''.
- Ten strój wykonany jest z innego metalu.- powiedział.
- Och Tony, Tony.- rzekłam.
- Mogłabyś pójść do gabinetu Stane i zgrać z niego dane dotyczące sprzedaży na lewo ?- zapytał.
- Oczywiście.- odpowiedziałam i wzięłam pendrive.
Wsiadłam do samochodu i pojechałam do firmy. Po drodze spotkałam Potts i poprosiłam ją by zajęła czymś Stane. Weszłam do jego biura, włożyłam pendrive.
- Co ty tu ukrywasz Stane ?- zapytałam sama siebie.
Widziałam film z porwanym Tonym oraz dokumenty potwierdzające, że Stane jest zły. Zostało mi 5 % do skończenia przegrywania danych, gdy wszedł Obedaiah. Przykryłam nośnik gazetą.
- Witaj śliczna.- przywitał się.
- Witaj przyniosłam ci gazetę.- powiedziałam.
- Są krzyżówki ?- zapytał.
- Że co ?- zapytałam.
- Pytam czy są krzyżówki ?- odpowiedział.
- A tak chyba są.- odpowiedziałam i podając mu gazetę wyjęłam nośnik.
Szybko wyszłam z pokoju. Po drodze spotkałam Phile i razem z nim pojechałam do miejsca, gdzie Stane próbował skonstruować coś podobnego do zbroi Starka. Dałaś ,, wujowi '' dane i postanowiłam pojechać do domu, by poinformować Iron Mana o tym co znalazłam. Weszłam do domu, jednak nie usłyszałam ulubionej muzyki blaszaka. Zeszłam do warsztatu i zapaliłam światło, a tam ujrzałam mojego przyjaciela ledwie żywego. Nie miał swojego reaktora łukowego. Stłukłam ten reaktor, który oprawiłam. Zmieniłam go. Jednak nic się nie działo.
- Błagam cię Tony nie rób mi tego ! Nie powiedziałam ci, że ................ się w tobie ............ zakochałam.- powiedziałam i zaczęłam płakać.
- Nie płacz.- powiedział.
- Ty żyjesz.- powiedziałam i go mocno przytuliłaś.
- Ale zaraz mnie udusisz.-rzekł.
Wstałam i pomogłam mu wstać.
- Czy ja dobrze słyszałem co przed chwilą powiedziałaś ?- zapytał.
- Później porozmawiamy.- odpowiedziałam.
- Ty nigdzie nie idziesz.- powiedział i wyleciał zamykając mnie w warsztacie.
Byłam na niego wściekła. Skupiłam się na drzwiach, a z moich rąk wydobyło się światło. Po chwili mogłam wyjść. Wsiadłam do samochodu i pojechałam w miejsce, które wcześniej wskazałam Philowi. Podeszłam do miejsca, gdzie było szkło. Zauważyłam dziurę oraz walczących ze sobą Iron Mana i Stane. Widziałam jak Tony przegrywał, postanowiłam mu pomóc.














Gdy zaczęłam biec w ich stronę, obydwoje polecieli w górę. Po chwili Tony wylądował na dachu. Wskoczyłam na kontener, a z niego wskoczyłam na dach. A tam znowu zaczęli walczyć mężczyźni. Stane przewrócił Starka i już miał go wykończyć, gdy zaczęłam pokazywać mu jego najgorsze wspomnienia. Iron Monger się odwrócił, złapał mnie za szyję i podniósł do góry. Zaczęło mi brakować tlenu, a przed oczami pojawiły mi się mroczki. Nagle straciłam przytomność. Ostatnie co zobaczyłam to wybuch. Obudziłam się w swoim pokoju. Wstałam i ubrałam się w białą sukienkę. Zeszłam do warsztatu, a tam był już Tony.
- Cześć.- powiedziałam.
- Hej.- rzekł.
- Ile spałam ?- zapytałam.
- Nie cały dzień.- odpowiedział.
Tony podszedł do mnie i złapał mnie za nadgarstek. Odwróciłam głowę.
- Czemu udajesz, że nic nie czujesz ?- zapytał.
- Ja nie ......... wiem.- odpowiedziałam.
- Powiedz mi.- poprosił.
- Osoby, które kochałam najbardziej na świecie zginęły. Boję się, że ciebie też stracę. Po drugie nie chcę być kolejną dziewczyną, którą się zabawisz, a potem zostawisz. Po trzecie nie chce by wszystko szło szybko.- powiedziałam.
- Mnie nigdy nie stracisz i przysięgami ci, że nie jesteś dla mnie jak moje byłe. Ty jesteś dla mnie najważniejsza.- rzekł.
Tony zbliżył się do mnie. Nasze twarze dzieliły milimetry, po chwili Stark mnie pocałował w usta, a je odwzajemniłam pocałunek.
- Czy ty Emmo Amare zostaniesz moją dziewczyną ?- zapytał.
- Oczywiście.- odpowiedziałam.
Iron Man znowu mnie pocałował, ale bardziej namiętnie.
- Pójdziesz ze mną na konferencje ?- zapytał.
- Tak, ale nadal nie będę dla ciebie pracować.- odpowiedziałam.
On się uśmiechnął i pocałował mnie w dłoń. Poszłam na górę i przebrałam się w czarną sukienkę oraz założyłam czarne szpilki. Włosy spięłam w koka, a usta pomalowałam czerwoną szminką. Zeszłam na dół i razem z Tonym pojechałam na konferencję. Tam spotkaliśmy Phila.
- Cześć.- przywitałam się.
Iron Man kwinoł głową na znak powitania.
- A więc tu macie teksty co macie powiedzieć. Mamy świadków, którzy potwierdzą, że zaatakowali was terroryści, wam udało się przeżyć ale Stane zginął.- powiedział.
Tony poszedł naszykować się do konferencji.
- Wy jesteście razem ?- zapytał Coulson.
- Tak. A w sprawie mocy uda mi się ominąć rejestrację ?- zapytałam.
- Spokojnie udało mi się lekko podrasować raporty.- odpowiedział.
- Dziękuje.- rzekłam i go przytuliłam.
Dołączyłam do Tony' ego na mównicy. Stark początkowo czytał z kartki, ale potem postanowił zmienić wypowiedź i odsunął kartki.
- Prawda jest taka, że ....... Iron Man to ja.- powiedział.



















Mój chłopak odpowiedział na kilka pytań, a potem pojechał ze mną do domu.

7 komentarzy: