czwartek, 23 czerwca 2016

Emma Amare:Geneza #8

Wróciłam do domu Natashy około godziny 18.
- Hej to w czym mam ci pomóc w tej misij ?- zapytałam.
- Będziesz dostawać różne zadania. Pierwszym będzie zrobienie tak bym ja była jego asystentką.- odpowiedziała.
- Jaki masz plan ?- zapytałam.
- Pojedziesz do niego niby po resztę rzeczy i z nim porozmawiasz przy winie, gdy uśnie zhakujesz Jarvisa i wgrasz mu to- dała mi pendrive- Potem jak wstanie udasz kochającą przyjaciółkę, która o niego nadal dba o niego oraz wzbudzisz w nim poczucie winy. Następnie zwolnisz się i powiesz, że będzie mu potrzebna nowa asystentka. Wtedy pojawię się ja i będziesz go przekonywać, żeby mnie nie wybrał, co spowoduję że mnie wybierze.- odpowiedziała.
- Oh Romanoff jak będziesz się nazywać ?- zapytałam.
- Natalie Richman, muszę w dodatku podkręcić włosy.- odpowiedziała.
- Zakładam, że na tym nie skończy się moja robota ?- zapytałam.
- Nie ale o tym później a teraz ubierz się w to co ci naszykowałam. Zaraz zajmę się make-upem i włosami.- odpowiedziała.
Poszłam do łazienki i ubrałam się w białą sukienkę z dużym wcięciem w dekolcie z brązowym paskiem i srebrną klamką, założyłam również czarną ramoneskę i czarne, skórzane szpilki. Wyszłam z łazienki, potem zajęła się mną Natasha. Podkreśliła moje rzęsy, czarnym cieniem pomalowała powieki a czerwoną szminką oczy. Włosy sprawiła, że przybrały kolor z przed poznania Starka. Spięła je na Daenerys Targaryn, która miała ten sam kolor włosów co ja.















- Wyglądasz olśniewająco. Wiesz, że spodobałabyś się Clintowi ?- zapytała.
- Barton to przyjaciel.- odpowiedziałam.
- Przestań myśleć o Starku, nie pozwolę ci mu wybaczyć. Za miesiąc odstawi ten sam numer i ty to wiesz. Wiesz ilu agentów z T.A.R.C.Z.Y by chciało się z tobą umówić ? Pozwól mi chociaż na umówienie cię na przyjacielską kolację z Clintem. Ja też przyjdę i będziemy świętować to, że zostałaś agentką.- powiedziała.
- Zgoda ale tylko, dlatego że stęskniłam się za tym jak w trójkę spędzaliśmy czas.- rzekłam.
- Fantastycznie a teraz jedź i pokarz mu co stracił.- rzekła.
Uśmiechnęłam się i wyszłam. Pojechałam do Iron Mana bardzo szybko, łamiąc chyba z 20 zasad ale chciałam mieć to za sobą. Dojechałam do posiadłości Starka i wpisałam kod, po chwili byłam w środku.
- Em przyjechałaś !!!!- krzyknął uradowany.
- Po rzeczy, wyprowadzam się.- powiedziałam.
- Nie, nie pozwolę ci.- rzekł.
- Możesz nie pozwolić Papper a nie mnie.- powiedziałam.
- Usiądź porozmawiamy na spokojnie.- rzekł.
Zgodziłam się tylko dlatego, że była to część planu. Po chwili Tony przyniósł mi i sobie szklankę, którą napełnił nie winem tylko whisky.
- No więc tłumacz się kolego.- rzekłaś.
- Byłem w dołku, pojechałem do firmy i coś we mnie pękło. Pojawiła się Papper porozmawiała ze mną a moje stare uczucie do niej znowu się pojawiło. Dalej wiesz co się stało, tylo że za nim się pojawiłaś zrozumiałem, że zdradziłem miłość mojego życia.- powiedział.
- Spokojnie możesz być ze swoim starym uczuciem, bo ja swoje będę gasić jak strażak pożar.- rzekłaś.
- Masz już kogoś ?- zapytał.
- A nawet to co cię to obchodzi, przecież zerwaliśmy.- odpowiedziałam.
- To dla niego zmieniłaś kolor włosów ?- zapytał pijąc już trzecią szklankę trunku.
- Nie chcę przywrócić tą samą Emme, którą byłam. Umiem się cenić Tony i dobrze, że nasza znajomość zakończyła się tylko na pocałunku.- rzekłam.
- Wiesz jak mnie to boli co mówisz ?- zapytał.
- Nie bardziej niż zdrada Stark.- odpowiedziałam.
Jeszczę trochę z nim porozmawiałam, gdy ten się upił i usnął. Wzięłam jego telefon i wyłączyłam Jarvisa kamery.
- Co się stało panno Amarę, że nie wiem co się dzieję ?- zapytał AI.
- Chciałam dostać się do bazy T.A.R.C.Z.Y ale zamiast to wyłączyłam ci jedną funkcję. Przepraszam zaraz to naprawię.- rzekłam słodkim i niewinnym głosem.
- Nic się nie stało.- rzekł Jarvis.
Uśmiechnęłam się i zeszłam na dół do warsztatu tam zhakowałam tak A.I, że nawet nie będzie wiedział, że to zrobiłam. Przetransportowałam dane, które oczywiście były na temat Natashy. Potem włączyłam Jarvisa i poszłąm spać. Gdy wstałam zrobiłam kawę Starkowi oraz dałam mu leki na kaca.
- Chociaż nie jestem już twoją dziewczyną nadal jestem przyjaciółką, która dba o ciebie.- powiedziałam z wielką niechęcią.
- Jesteś najbardziej słodką i cudowną osobą, którą znam.-rzekł.
- Dlatego mnie zdradziłeś ?- zapytałam.
- Znowu zaczynasz wpędzać mnie w poczucie winy ?- zapytał.
- Ty nawet nie wiesz co to jest poczucie winy.- odpowiedziałam i podałam mu wypowiedzenie.
- Co !?!- zapytał zły.
- Dzisiaj powinnam podpisać kontrakt o przedłurzenię pracy albo złożyć wypowiedzenie. Wybrałam to drugie. Przyda ci się nowa asystentka, dałam już ogłoszenie.- odpowiedziałam.
- Pójdziesz dzisiaj ze mną do sądu mam rozprawę ?- zapytał.
- Poczekaj sprawdzę w kalendarzu.- odpowiedziałam i napisałam do Natashy.
Odpisała, że mam zaraz przyjechać do bazy T.A.R.C.Z.Y bo Fury coś ode mnie chcę. Pożegnałam się z Tonym i ruszyłam do Nicka. ,, Czemu ja się namówiłam na tą misję ?''- pomyślałam. Byłam wściekła przez co wchodząc do siedziby wpadłam na kogoś. Prawię upadłam ale ta osoba na którą wpadłam mnie złapała.
- Przepraszam i dziękuję.- powiedziałam.
- Nie ma za co.- rzekł nieznajomy i pomógł mi wstać.
- Clint ?- zapytałam.


















- Emma ?- powiedział.
- Dawno się nie widzieliśmy Hawkeye.- rzekłam śmiejąc się.
- Co ty tu robisz Ammi ?- zapytał.
- Pamiętasz jeszcze ten pseudonim co dała mi Natt ale słodko. Od wczoraj jestem agentką T.A.R.C.Z.Y no i od jakiegoś czasu ludzie nazywają mnie Black Cat.- odpowiedziałam.
- Co powiesz na kawę dzisiaj ? Stęskniłem się za tobą.- zapytał.
- Zgoda mój ulubiony łuczniku.- odpowiedziałam.
- Hej wiesz gdzie jest Fury ?- zapytałam.
- Tak, zaprowadzę cię.- odpowiedział.
Śmiejąc się doszliśmy do Nicka.
- Chciałeś mnie widzieć.- powiedziałam.
- Tak musisz wymyślić sposób aby agentka Romanoff na sto procent dostała pracę.- rzekł.
- Dobrze to wszystko ?- zapytałam.
- Tak.- odpowiedział.
- To co teraz kawa ?- zapytał Sokolę Oko.
- Tak.- odpowiedziałam.


* Autorka *
Hej to autorka, chciałabym oznajmić, że opowiadania będę dodawać w poniedziałaki i piątki zaczynając od tego pon. Mam nadzieję, że spodobała wam się ta część. :)




3 komentarze: